Zarys historii miejscowości
Tereny, na których leży gmina Zagórz zawsze miały charakter pograniczny. Dziś ta wielość tradycji, bliskość granic jest raczej atutem, pozwala na czerpanie z bogactwa różnorodności kultur i religii. Kiedyś wprawdzie sprzyjała rozwojowi handlu, ale też przynosiła realne zagrożenia. Zapuszczali się tu rozbójnicy, węgierscy tołhaje, a już całkiem niedawno działały oddziały UPA. Nie oszczędzały tych terenów wojny, rodowe zatargi, nie brakowało trudnych momentów, gdy nie ceniono wartości wypływających z pozytywnie rozumianych odmienności. A historię Zagórz i pobliskie miejscowości mają długą. Natrafiono tu na stare ślady osadnictwa, odkryto przedmioty pochodzące z epoki neolitu i brązu, a w Zasławiu odkopano cmentarzysko z okresu halsztackiego kultury łużyckiej.
Panorama Zagórza ze wzgórza klasztornego
Pierwsza wzmianka o wsi Zagórz pochodzi z 1412 roku, kiedy to miejscowość należała do rodu Tarnawskich herbu Sas. Mieszkali tu Polacy i Rusini. Zachowały się wzmianki o gotyckiej kaplicy, według tradycji ufundowanej przez Kazimierza Wielkiego. Prawdopodobnie już w XVII wieku istniała też cerkiew. Do połowy XVIII wieku Zagórz należał do parafii rzymskokatolickiej w Porażu, który zresztą jest jedną z najstarszych w gminie miejscowości. Wśród właścicieli tutejszych dóbr pojawiają się znane z historii nazwiska Stadnickich, Ossolińskich, Kmitów, Krasickich, Tarnawskich, Truskolaskich, Gubrynowiczów. Posesjonaci zmieniali się dość często, bo też czasy nie były spokojne.
Po pierwszym rozbiorze teren ten znalazł się w granicach cesarstwa austriackiego i do drugiej połowy XIX wieku wioski należące dziś do gminy Zagórz, podobnie jak inne pobliskie miejscowości ówczesnej Galicji, wiodły monotonną, raczej biedną egzystencję. Ich właścicielami byli wówczas m.in. Truskolascy i Krasiccy z Leska. Lata 20. tego stulecia przyniosły zagładę klasztoru Karmelitów, który po pożarze został w 1831 roku skasowany przez zaborców i zaczął popadać w ruinę. Zmiana nastąpiła dopiero w latach 70. XIX wieku – to wtedy Zagórz stał się osadą kolejarską – i był to autentyczny przełom, a wręcz skok cywilizacyjny w rozwoju miejscowości. Tędy bowiem poprowadzono linie kolejowe łączące strategiczne punkty cesarstwa Austro-Węgier. W 1874 roku oddano do użytku tunel łupkowski, dzięki czemu mogła powstać Węgiersko-Galicyjska Kolej Żelazna Przemyśl – Chyrów – Zagórz – Łupków – Medzilaborce – Koszyce – Budapeszt. Jej budowę rozpoczęto zresztą już dwa lata wcześniej – w 1872 roku i prowadzono wytrwale, pomimo licznych utrudnień, spowodowanych trudnym terenem budowy i kłopotami finansowymi spółki. W 1884 roku oddano do użytku odcinek Galicyjskiej Kolei Transwersalnej: Stróże – Biecz – Jasło – Krosno – Nowy Zagórz i przyłączono Zagórz do tzw. kolei Karola Ludwika Kraków – Lwów. Zagórz stał się stacją węzłową, zyskał charakter kolejarskiej osady, a społeczność kolejarzy przez wiele lat tworzyła atmosferę naszego miasteczka. Dziś, gdy pociągi tak rzadko podjeżdżają na zagórską stację, może trudno w to uwierzyć, warto jednak pamiętać, że niegdyś po nasypie kolejowym biegły dwa tory, pozwalające na swobodne mijanie się składów, a Zagórz odgrywał niebagatelną rolę w ruchu pasażerskim i towarowym. Jeszcze przed oddaniem linii kolejowej do eksploatacji, wzniesiono tu okazały budynek stacyjny, parowozownie z warsztatem pomocniczym oraz kilka obiektów dla służby drogowej. Od 1889 roku stacje Zagórz i Nowy Zagórz przeszły pod zarząd CK Dyrekcji Ruchu Kolejowego we Lwowie. W czasie pierwszej wojny światowej toczyły się tędy pociągi wojskowe. W 1918 roku, gdy Polska odzyskiwała niepodległość, zagórscy kolejarze włączyli się do działań zbrojnych, broniąc tych terenów przed atakami ze strony Ukraińców i nadzorując przejazdy rosyjskich i austriackich żołnierzy, wracających do domów po zakończeniu wojny. Szczególnie słynne stały się akcje z udziałem dwóch zmontowanych tu pociągów pancernych – „Kozaka” i „Gromoboja”, które później wzięły także udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
W okresie międzywojennym znaczenie Zagórza jako stacji węzłowej trochę zmalało – nie było już monarchii austro-węgierskiej, a niedaleko stąd biegła granica państwowa. Cały czas ruch pociągów był dość znaczny, pracowała Sekcja Utrzymania Kolei, a kolejarze nadawali ton życiu miejscowości. Działały orkiestry, kółka artystyczne, ściśle współpracowano z Towarzystwem Gimnastycznym Sokół. Niestety, kryzys gospodarczy lat trzydziestych spowodował, że ruch kolejowy na zagórskiej stacji niemal zamarł, a wraz z nim zamarło również życie kulturalne. Nie pozwolono mu się odrodzić. Do Polski zbliżała się już bowiem zawierucha drugiej wojny światowej. Również we wrześniu 1939 roku zagórscy kolejarze ofiarnie uczestniczyli w próbach obrony kraju. W Zagórzu istniała placówka Straży Kolejowej oraz Wojskowej Straży Kolejowej, a od 1937 roku Wartownia Służby Ochrony Kolei. Na przełomie sierpnia i września 1939 roku, w celu ochrony linii kolejowej, powstał również w Zagórzu Ochotniczy Pluton Samoobrony, którego członkowie wspierali m.in. ewakuację ludności.
W rozwoju Zagórza, podobnie jak wielu innych miejscowości na Podkarpaciu istotną rolę odegrał także wynalazek Ignacego Łukasiewicza. Na terenie Wielopola i Mokrego odkryto złoża ropy naftowej, rozpoczęto jej wydobycie i przetwarzanie. Wydobycie ropy nie osiągnęło nigdy bardzo znaczących rozmiarów, jednak przez wiele lat zapewniało zatrudnienie mieszkańcom okolicznych wsi.
W latach trzydziestych XX wieku w Zasławiu próbowano założyć fabrykę celulozy – przedsięwzięcie jednak się nie powiodło – lata Wielkiego Kryzysu nie sprzyjały takim inicjatywom. Później budynki przejęła fabryka przyczep – przez długi czas największy zakład przemysłowy na terenie naszej gminy.
Pamiątkowy krzyż powstańczy na zagórskim cmentarzu
Przełom XIX i XX wieku to nie tylko rozwój kolejnictwa – to także czas, gdy budziły się nastroje patriotyczne i ożywiały ruchy niepodległościowe. Powstawały organizacje i stowarzyszenia – zarówno wśród kolejarzy, jak i wśród młodzieży. Bardzo aktywnie działało w Zagórzu Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Najpierw prezesował mu dr Józef Galant, a potem dr Jan Puzdrowski. Odbywały się ćwiczenia, pokazy gimnastyczne i szkolenia militarne. Towarzystwo kontynuowało swoją działalność w dwudziestoleciu międzywojennym. Zagórscy sokoli wyjeżdżali na zloty, zdobywali liczne nagrody na zawodach. Na szczególne wspomnienie zasługuje dr Józef Galant (1862–1905) – lekarz, wielki patriota, społecznik, który niosąc pomoc chorym w czasie epidemii tyfusu, zaraził się i zmarł. Na jego grobie znajdującym się na zagórskim cmentarzu umieszczono epitafium, w doskonały sposób streszczające postawę tego wyjątkowego człowieka: „Ojczyzno moja, chociaż jestem w grobie, sercem i duchem zostałem przy Tobie”.
Grób dra Galanta
W 1911 roku powstał w Zagórzu pierwszy zastęp harcerski, założony przez Stanisława Szweda, późniejszego oficera Wojska Polskiego. W 1912 roku zaś harcerska drużyna polowa o charakterze paramilitarnym, która 10 sierpnia 1914 roku udała się do Lwowa, do formowanego pod dowództwem Józefa Hallera Legionu Wschodniego. Idea skautingu, podobnie jak tradycja Sokoła, cieszyła się na naszych terenach wielkim powodzeniem przez cały okres międzywojenny. Istniały drużyny męskie i żeńskie, organizowano obozy, wędrówki, zdobywano sprawności. Wykształcany wśród młodzieży patriotyzm, poczucie honoru, hart ducha, niezłomność charakteru, zaowocowały później niezwykłymi postawami w latach drugiej wojny światowej. We wrześniu 1939 roku młodsi harcerze, którzy nie zostali wcieleni do wojska, zorganizowali Ochotniczy Pluton Samoobrony. Wielu harcerzy z Zagórza znalazło się zarówno w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, jak też w oddziałach Armii Krajowej i w szeregach I i II Armii Wojska Polskiego.
Druga wojna światowa i mroczny czas okupacji były dla Zagórza, podobnie jak dla całego kraju okresem bardzo dramatycznym. Do 1941 roku na Sanie znajdowała się granica niemiecko-sowiecka, którą próbowało przekraczać wiele osób, uciekających przed prześladowaniami NKWD i Gestapo. Bliskość granicy węgierskiej powodowała z kolei, że docierało tu wiele osób starających się uciec na Zachód. Punkt przerzutowy działał m.in. na plebanii. Ówczesny proboszcz – ks. Władysław Wójcik – zapłacił życiem za pomoc udzielaną uciekinierom – aresztowany, został wywieziony do Oświęcimia i tam też zginął. Na terenie naszej gminy działały oddziały podziemnych organizacji zbrojnych – ZWZ/AK. Dowodził nimi m.in. pochodzący z Wielopola Alojzy Bełza, ps. „Alik”. Prowadzono działalność dywersyjną i sabotażową. W konspirację zaangażowani była również – Olga Sulimirska, właścicielka dworu w Zasławiu, a także rodziny Krasickich i Gubrynowiczów. Należący do tych ostatnich zameczek, który do dziś stoi przy drodze do Poraża, był ważnym ogniwem akowskiej konspiracji w Obwodzie Sanok.
Na terenie Zagórza – w Zasławiu, w dawnych obiektach fabryki celulozy Niemcy, utworzyli obóz pracy przymusowej dla Żydów. Przywieziono tu kilkanaście tysięcy osób wyznania mojżeszowego, głównie z powiatu sanockiego. Wymordowano około 10 tysięcy więźniów, ponad 5 tysięcy wywieziono do obozu zagłady w Bełżcu. Obóz został zlikwidowany w 1943 roku.
Na początku sierpnia 1944 roku Zagórz został wyzwolony przez oddziały partyzanckie (OP–23), później wkroczyły tu cofające się wojska niemieckie, ostatecznie, w pierwszej dekadzie września, wyparte przez Rosjan. Rozpoczął się trudny okres odbudowy i organizowania na nowo życia. Niestety, dla mieszkańców tych terenów wojna nie zakończyła się w 1944 roku. Bardzo dramatyczne były również kolejne lata. Ludzie żyli w ciągłym poczuciu zagrożenia, narażeni na ataki działających w okolicy oddziałów UPA. Warto wspomnieć, że na Chryszczatej mieściło się zaplecze walczących sotni: szpitale, rusznikarnie, magazyny żywności. Wiele rodzin straciło wówczas to, co zdołało ocalić z wojennej zawieruchy. Z kolei akcja „Wisła” zaowocowała masowymi wysiedleniami ludności wyznania greckokatolickiego (narodowości ukraińskiej). Opustoszały wioski, a na pozostawione przez ludzi miejsca wkroczyła przyroda – zarosły cerkwiska i ślady chat. Na terenie naszej gmina też są takie miejscowości, które pozostały już tylko nazwami na mapie – to Choceń, Sukowate, Kamionki, Zawadka Morochowska.
Od lat pięćdziesiątych XX wieku, gdy już ucichły strzały i uspokoiło się nieco w Bieszczadach, egzystencja Zagórza i okolicznych miejscowości stała się dość spokojna. W 1972 roku Zagórz wraz z Zasławiem, Wielopolem, Zahutyniem, Doliną został włączony w obręb Sanoka. Jednak tylko na trzy lata – 1 lutego 1977 roku decyzją Rady Miasta utworzono Miasto i Gminę Zagórz – i ten stan administracyjny okazał się trwały.